Kiedy dzieci zadają dziesięć pytań na minutę nieraz mamy ochotę wsadzić korki w uszy i czekać nieubłaganie na chwilę ciszy. Największe gaduły potrafią torpedować pytaniami tak często, że człowiek nie nadąża z zebraniem myśli do udzielenia odpowiedzi. Pytania są różne, zwykłe, dziwne, zaskakujące albo nielogiczne:) Cała paleta i gama różnorodnych tematów. Na niektóre z nich często sami nie znamy odpowiedzi. I wtedy chwała Google, za to, że jest.
Niektóre z pytań są zabawne, inne krępujące. Pojawiają się w najmniej oczekiwanych momentach i nieraz wprowadzają rodziców w zakłopotanie.
Dzieci są bezkompromisowe i szczere do bólu. I tak pojawiają się pytania typu:
- Dlaczego ten Pan jest grupy?
- Dlaczego mama ma obwisłą skórę?
- Dlaczego dziadek brzydko pachnie?
- Dlaczego pupa jest wystająca?
- Dlaczego trzeba pracować?
- Dlaczego widzimy księżyc?
- Dlaczego swędzi mnie nos?
Wiem, że moglibyście podać milion interesujących pytań, które zadały Wasze dzieci:)
I jak tu ich nie kochać?
Gdyby nagle w domu zapadła zupełna cisza, można by od niej zwariować:)
Drodzy rodzice, trzeba być dumnym z tego, że dzieci zadają pytania. Jest to oznaką ich inteligencji. Każde pytanie wymaga myślenia. Jeśli zostało zadane, oznacza to, że w mózgu zachodzi proces myślowy.
Zdolne dziecko nie boi się pytać. Widzi to, co inni, ale prowokuje go to, do zadania pytania, które wymaga myślenia.
Nie powinniśmy hamować dzieci w swobodzie zadawania pytań i konsekwentnie na nie odpowiadać. Uzyskane odpowiedzi dadzą im podstawę połączenia ich w nowy i interesujący sposób.
I choć wiem, że czasem bywa to trudne, zawsze trzeba pamiętać, że w ten sposób pomagamy im się rozwijać.
Jeśli Wasze dzieci zadają pytania inne niż wszyscy, widzą różne rzeczy inaczej niż inni, postrzegają przedmioty nieszablonowo i potrafią przypisać im cechy, na które nikt inny by nie wpadł, to bardzo dobrze!
To drzemiący w nich geniusz, który chce pokazać się światu!
Oczywiście są dzieci mniej przebojowe, wstydliwe bądź też lekko zamknięte w sobie. Nie świadczy to jednak o braku inteligencji, czy braku zdolności. Są po prostu innego usposobienia, lecz absolutnie nie wyklucza to procesu myślowego, który zachodzi w ich głowach.
Do ośmielenia dziecka w zadawaniu pytań można wykorzystać prostą zabawę.
Moja propozycja to „Pytajka”.
Do zabawy potrzebne będą kartki i coś do pisania.
Na jednej z kartek zapisujemy dowolną myśl lub pomysł dziecka. Na pozostałych wpisujemy pytania, na które dziecko powinno spróbować odpowiedzieć. Pytania powinny być ogólne i otwarte. Nie powinny sugerować odpowiedzi, lecz dawać nieskończoną możliwość rozwiązań. Żadna z odpowiedzi nie powinna być poddawana krytyce. Zabawa powinna przebiegać z humorem i dawać dziecku poczucie swobody.
Wspólna zabawa w „Pytajkę” może być nie tylko mile spędzonym czasem, ale też świetną nauką dla dziecka:)
Jeżeli macie ochotę skorzystać z gotowego zestawu, pobierzcie go klikając na poniższy obrazek. Zachęcam jednak do samodzielnego tworzenia pytań, gdyż jest to doskonałe ćwiczenie rozciągające umysł.
Dodaj komentarz